SŁOMIANA OPOWIEŚĆ
,,Czy jest jeszcze gdzieś Prawdziwa ta wieś Zielona, pachnąca lnem? Z polami wśród łąk, Z garnkami, co schną Na płotach do góry dnem? Z chatami wśród pól I z mlekiem na stół, Z żelazkiem, co duszę ma?" Może zapomniane
,,Czy jest jeszcze gdzieś Prawdziwa ta wieś Zielona, pachnąca lnem? Z polami wśród łąk, Z garnkami, co schną Na płotach do góry dnem? Z chatami wśród pól I z mlekiem na stół, Z żelazkiem, co duszę ma?" Może zapomniane
Przyznaję, siadałem do tego tematu już kilka razy. Ba, nawet pierwszy wpis na blogu sprzed ponad dwóch lat dotyczył właśnie tego rejonu. Krótki, nieśmiały, delikatnie tylko zaznaczony z przemyconą obietnicą, że będzie kontynuacja, że ciąg dalszy to tylko kwestia czasu. Powinno to być łatwe,
Jaki macie sposób na listopadowe szarugi? Postanowiłem przywołać trochę kolorów lata oraz radości, dzięki której mam wpływ na osobistą cząstkę własnego świata. Jest takie miejsce, które wybitnie mi odpowiada i tak sobie myślę, że przecież znakomicie nadaje się ono na letnie
Był rok 2014. Lato. Od kilku dni podążałem szlakiem drewnianej architektury. Trochę zabawiłem w Bieszczadach, a później dzień za dniem wędrowałem po Beskidzie Niskim. Tego dnia dotarłem do Sękowej. Odwiedziłem kościółek św. Filipa i św. Jakuba, i postanowiłem ruszyć do
Może już wspominałem wcześniej, ale jeśli nawet, to przywołam tę myśl raz jeszcze. Były to lata 80te ubiegłego wieku. Otrzymałem prezent. Książkę. Od Taty. Bordowa płócienna oprawa, złotem tłoczony tytuł. ,,O SZCZĘŚCIU". Autorem - filozof Władysław Tatarkiewicz. Muszę
Tak sobie myślę, że skoro dziś niedziela, to może zaproszę Was do kościoła. Tym bardziej, kiedy tak trudny czas zarówno w naszej Ojczyźnie jak i całym świecie. Przy okazji pokażę Wam jak zwykle kilka zdjęć. Zastanawiałem się do których tym
Jedni wstępują przemierzając ,,Śliwkowy szlak", innych przyciąga sława i renoma pewnej Bacówki przycupniętej pod lasem. Z czystym sercem mogę te miejsca polecić, choć dziś zaglądniemy w inne, gdzie zapach drewna, gdzie cisza zmusza do refleksji. Tym razem zapraszam na Pogórze
Od wielu już lat obserwuję fenomen pewnej małopolskiej wioski. Padają słowa o tęsknocie i ciekawości by to miejsce zobaczyć oraz głosy rozczarowania, smutku, rozżalenia po odwiedzinach. Zazwyczaj karmimy swe zmysły kolorowymi obrazami, resztę wyobraźnia podpowie… Obraz przestał być już aktorem drugiego