Sincos

W zaleznosci od kąta

Obraz test

Siadając do napisania poprzedniego wpisu zatytułowanego ,,Spuścizna”, można było mieć przekonanie, że rozdział ten, w pewien sposób jest już zamknięty. Skończony. Wyfrunął w świat, jakby podsumowując cały dorobek jaki pozostał po znakomitym fotografiku, Wiktorze Wołkowie. Tym bardziej, jakże miła niespodzianka spotkała

Tytuł tego wpisu po prawdzie tkwił we mnie już od kilku lat. Miał brzmieć: ,,Opowieści fotografią pisane”. Ostatnie dni uzmysłowiły mi jednak pewien smutny fakt, iż Osoby o których pragnę opowiedzieć wszystkie odeszły do innego świata. Tym ostatnim był Pan

,,Co każdy hitlerowski rabuś polskich dzieł sztuki trzymał jesienią 1939 roku w kieszeni? Tajne niemieckie listy najlepszych obrazów i rzeźb przeznaczonych do rekwizycji? Fotografie arcydzieł z naszych zbiorów? Bynajmniej. W kieszeni zawodowego niemieckiego grabieżcy tkwiła książka. Polska książka. ,,Zbiory polskie. Archiwa

,,Idziemy. Spieszymy się. Biegniemy. Byle szybciej. Do przodu. Miejskie społeczeństwa są bezlitosne. Narzucają tempo. Porywają ze sobą, jak wezbrana rzeka. Nie można temu prądowi stawić czoła. Przed laty w jednej z suwalskich wsi spotkałem kobietę. – Pan skąd? – zapytała.

Od wielu lat, podczas świątecznych biesiad rodzinnych sięgamy do starych albumów oraz kilku wiekowych już pudełek po papierze fotograficznym, które zawierają dziesiątki czarno – białych zdjęć. To prawdziwy rytuał, choć wiele z nich znamy, odciśnięte niejako na pamięć. Utrwalone twarze,