Sincos

W zaleznosci od kąta

Obraz test

ŚWIĘCONE

,,Urządzanie uczty wielkanocnej zwanej ,,Święconym”  wywodzi się z prastarych obiat ku czci zmarłych, ale już od kilku wieków zwyczaj ten zatracił swój sakralny charakter.

Jeszcze w początkach XVI wieku Święcone w Polsce było nader skromne, a składało się – jak świadczy miniatura w ,,Pontificale” biskupa płockiego Erazma Ciołka – jedynie z upieczonego prosięcia i kołaczy. Niedługo później, ze wzrostem wystawności życia szlachty i mieszczan w okresie Odrodzenia, także i Święcone urządzano z niezwykłym przepychem. Mięsiwo i pieczywo rozkładano wówczas na misach srebrnych lub cynowych, na naczelnym miejscu stawiano baranka uformowanego z masła, a niektóre placki zdobiono figurkami alegorycznymi np. Kupidynkiem strzelającym do nimfy. Niekiedy nad Święconym unosił się na nitce zawieszony anioł, trzymający w rękach napis: ,,Resurrexit sicut dixit”.

Chłopskie Święcone było niepomiernie skromniejsze. Składało się z chleba, kołacza, jaj, soli, masła, kilku lasek chrzanu i kółka kiełbasy. Jadło to znosiły wieśniaczki w koszykach przed kościół, a ksiądz sumarycznie poświęcał je kropiąc wodą. Zwyczaju tego przestrzegano powszechnie. W XVI wieku chłop, który na Wielkanoc nie miał w swym domu Święconego, uważany był za kacerza.

Z biegiem czasu skład Święconego w zamożnym domu ustalił się w ten sposób: na przodzie umieszczano białego baranka z czerwoną chorągiewką, z tyłu szynkę strojoną bukszpanem i owitą kiełbasami z gorczycą, za nią stawiano omszałe gąsiorki oraz flaszki miodu i wina, z przodu zaś na talerzu kraszanki, tj. jaja ubarwione na jeden kolor.

Z boków rozkładano pulchne babki, lukrowane mazurki przetykane migdałami i rodzynkami, i zdobne w napis: ,,Alleluja”, maczniki tj. makowce, ale przede wszystkim serowiec.

Te wszystkie delicje poświęcane były u bogatych mieszczan lub szlachty przez umówionego księdza albo przygodnie spotkanego na ulicy. W okresie ,,wolnego miasta Krakowa” zanotowano, że już w Wielką Sobotę od rana działy się na ulicach Krakowa ucieszne sceny, bo ,,mnóstwo księży w komżach białych snuje się, a bramy domów przepełnione są czyhającymi na nich i zapraszającymi do swych domów”.

Do ułożonych na białym obrusie delikatesów można się było zabrać dopiero po rezurekcji, która dawniej odbywała się o północy z soboty na niedzielę i to z dużą wystawnością. Procesji trzy razy okrążającej kościół towarzyszyła kapela, strzały z moździerzy, a nawet z pistoletów. Ponad wszystko wybijała się radosna pieśń:

,,Wesoły nam dziś dzień nastał,

Którego z nas każdy żądał…”

W okresie Świąt odwiedzano się wzajemnie, przy czym do obowiązku należało jeść podczas gościny i nigdzie nie odmawiać Święconego„.

Pięknie tradycje i obrzędy świąteczne ilustrowały kartki pocztowe ukazujące się przed II wojną światową. Na dołączonych powyżej: msza rezurekcyjna z procesją oraz święcenie pokarmów, zarówno w okolicach kościoła jak też w domach, dworach, pałacach. Przedstawione obrazy autorstwa znanej malarki Bronisławy Rychter – Janowskiej.

Zdjęcia zamieszczone w powyższym wpisie wykonałem przed czterema laty w Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, natomiast tekst pochodzi z małej książeczki autorstwa Tadeusza Seweryna – etnografa, malarza, badacza sztuki ludowej.

To co zostało skropione wodą święconą nie stanowiło już tak dużego zagrożenia dla czystości dusz biesiadników. Do dziś ten zwyczaj przetrwał pod postacią święconki w koszyczku, która jedynie symbolizuje potrawy obecne na wielkanocnym stole. Dawniej przestrzegano tego nakazu z wielką sumiennością. A ponieważ niemożliwym było przeniesienie całego jadła do kościoła, zastawiony stół wielkanocny gotowy był już w Wielką Sobotę, oczekując na przyjście księdza. Następujące po rezurekcji śniadanie wielkanocne rozpoczynano od dzielenia się jajkiem z wszystkimi domownikami, niezależnie od ich statusu czy funkcji pełnionej we dworze.

Osobliwością szlacheckiego stołu bez wątpienia mógł być baranek wykonany z masła. Tradycja ta obecna jest i dziś, z tą różnicą, że w XVI wieku tworzono go w rzeczywistej wielkości.

Życzenia świąteczne proszę przyjmijcie dziś na specjalnie wykonanej kartce ukazującej piękny drzeworyt autorstwa Pani Krystyny Wolewicz. Urodziłem się w tym samym roku kiedy ten drzeworyt powstał. W znakomity sposób przedstawia Święcone – jest baranek z dzwonkiem i chorągiewką, jest też babka drożdżowa, pęto kiełbasy, ale i mnóstwo pisanek. Z tyłu widoczna też butelka z miodem, winem, a może octem. Wesołego Alleluja!!!

Bądź pierwszym komentującym

Dodaj komentarz