Sincos

W zaleznosci od kąta

Obraz test

DROGA MIŁOSNA

Kiedy przed rokiem, w okresie Świąt Wielkiej Nocy pisałem kolejny post, w zakamarkach umysłu powstawała nieśmiała myśl, by swój skromny zbiór pisanek uzupełnić i wzbogacić o kolekcję, która cieszy się niezwykłym uznaniem w galeriach w kraju i zagranicą. Posiadałem już wśród tych ,,kruchych piękności” ,,Ostatnią wieczerzę” oraz ,,Pietę”, misterne arcydzieła, które wyszły spod dłoni Pani Stanisławy Mąka, cenionej artystki – malarki, rzeźbiarki, wycinankarki.

Dla przypomnienia, dołączam wspomniany wpis:

Miałem więc nadzieję, że pomimo różnorakich trudności, Pani Stanisława podejmie jeszcze i to wyzwanie. Podczas kolejnych, upływających tygodni zaczęły powoli nadchodzić do mnie zdjęcia obrazujące powstający cykl. Jestem jednak przekonany, że nawet najwspanialej wykonana fotografia nie odda piękna, prawdziwej tajemnicy zawartej na kruchej skorupce kurzego jajka. Kiedy przesyłka z kompletem dotarła w moje ręce, zachwyt mój nad tak niezwykłą ,,Drogą krzyżową” był niewyrażalny. Myślę, że każdy, kto miał możliwość dotknięcia podobnego unikatu, prawdziwego dzieła sztuki zrozumie moje słowa. Tak się też wówczas złożyło, że prawie równolegle kiedy Pani Stanisława tworzyła kolejne ,,stacje”, została mianowana do nagrody im. Oskara Kolberga, przyznawanej corocznie, przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nagroda im. Oskara Kolberga trafia do artystów tworzących w dziedzinach ludowych sztuk plastycznych i rękodzieła, literatury, śpiewu, muzyki instrumentalnej i tańca oraz organizatorów przedsięwzięć artystycznych upowszechniających folklor i sztukę ludową, animatorów, naukowców, badaczy, oraz dokumentalistów, którzy wzorem patrona nagrody gromadzą i przekazują przyszłym pokoleniom wiedzę o kulturze ludowej. To bez wątpienia bardzo prestiżowe wyróżnienie. Wręczenie nagrody odbyło się w Zamku Królewskim w Warszawie w lipcu ubiegłego roku.

Pani Stanisławo, Dziękuję raz jeszcze za niezwykły kunszt, artyzm, piękno.

Kiedy postanowiłem przedstawić całość, wiedziałem, iż nie może to być jedynie zwyczajna prezentacja części, wybranego fragmentu, skoro każda ,,stacja” dokładnie wypełnia całą powierzchnię skorupki jajka. W tym miejscu wyrażam swoje Podziękowanie Bratu i Synowi, którzy w znakomity sposób przyczynili się bym mógł zaprezentować cały artystyczny wyraz, rytm, symetrię, wyczucie równowagi pełnego układu, miniaturowego dzieła sztuki, jakim są niewątpliwie pisanki wykonywane przez Panią Stanisławę Mąka.

Każdy zaglądający w to miejsce, wie, że na równi z obrazem drogie dla mnie i słowo. Jestem zarówno zachwycony jak też onieśmielony, choć niezwykle też szczęśliwy, że właśnie w takim wpisie jest mi dane wykorzystać fragmenty ,,Drogi krzyżowej” wypowiedzianej i ukazanej przez Ojca Adama Szustaka, w urokliwie wydanym tomiku zatytułowanym: ,,Drogi Miłości ukrzyżowanej”. Książka powyższa to zapis czterech komentarzy do nabożeństwa drogi krzyżowej. ,,To teksty niezwykle osobiste, pełne uważności na drobne gesty miłości, pomocne w modlitwie”.

Swoje Podziękowania kieruję więc do Ojca Adama Szustaka oraz Pani Magdaleny Kaniewskiej z Wydawnictwa ,,W drodze”, za przychylność, serdeczność w kontaktach, pomocną dłoń, którą dostrzegałem w każdym mailu, w odpowiedzi na wszelką bez wyjątku formułowaną przeze mnie prośbę.

Kiedy pierwszy raz przeczytałem rozważania ,,Drogi Miłosnej” Ojca Adama, dostrzegłem niezwykłą harmonię z obrazem przedstawionym w poszczególnych stacjach przez Panią Stanisławę Mąka. Z ogromną radością całość teraz udostępniam Wam, z nadzieją…  Ojciec Adam napisał we wstępie: ,,Każda droga krzyżowa jest spotkaniem, które może odmienić nasze serca. Ta przemiana nie dzieje się jednak przez to, że pomyślimy sobie: ,,O, jak ten Pan Jezus cierpiał”, ale przez naśladowanie Go w tym, jak kochał.”

Polecam by szczególnie właśnie dziś, w przeddzień Triduum Paschalnego, sięgnąć po niezwykłe ,,Drogi Miłości ukrzyżowanej”. ,,Uważna”, ,,Trzcinowa”, ,,Współczująca”, ,,Miłosna”.

https://wdrodze.pl/produkt/drogi-milosci-ukrzyzowanej/

Zapraszam na spotkanie obrazu ze słowem…

,,W trzynastym rozdziale Pierwszego Listu św. Pawła do Koryntian znajduje się niesamowity tekst, który z pewnością wszyscy choć trochę kojarzą. Chodzi oczywiście o ,,Hymn o miłości”. Gdy go kiedyś z uwagą czytałem, zauważyłem, że miłość opisywana jest tam piętnastoma cechami, czyli dokładnie tyloma, ile etapów miała droga miłości, jaką odbył Jezus od pojmania w Ogrójcu do zmartwychwstania. Droga krzyżowa bowiem bez ostatniej stacji, którą jest powstanie Jezusa z grobu, nie ma sensu, jest niepełna. Skoro więc mamy piętnaście cech miłości, spróbujmy przejść wspólnie poszczególne etapy Jezusowej drogi, przyglądając się cechom Jego miłości. Zobaczymy, jak kochała ta Miłość, jaką drogą poszła i dokąd podążyła, byśmy i my mogli tam pójść.”

Hymn o Miłości

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,

a miłości bym nie miał,

stałbym się jak miedź brzęcząca

albo cymbał brzmiący.

Gdybym też miał dar prorokowania

i znał wszystkie tajemnice,

i posiadał wszelką wiedzę,

i wszelką wiarę,

tak iżbym góry przenosił,

a miłości bym nie miał,

byłbym niczym.

I gdybym rozdał na jałmużnę

całą majętność moją,

a ciało wystawił na spalenie,

lecz miłości bym nie miał,

nic bym nie zyskał.

Stacja I

Sąd u Piłata

,,Miłość cierpliwa jest…” (1 Kor 13,4)

,,W takim momencie Jezus potrzebował po prostu cierpliwości, która pozwoliła Mu wytrwać i przyjąć nieodwracalne. Podobnie i my – potrzebujemy miłości, która jest cierpliwa , by napotykając w życiu różne trudności i przeciwności, iść dalej. Miłość, która jest cierpliwa, wie, że pewne rzeczy się wydarzą mimo wszystko i trzeba je po prostu przeczekać, trzeba cierpliwie przez nie przejść, a wtedy nagle zacznie się nam odsłaniać sens tej drogi.”

Stacja II

Jezus bierze krzyż

,,Miłość łaskawa jest…” (Por, 1 Kor 13,4)

,,Gdy mówimy, że miłość jest łaskawa, oznacza to także, że potrafi ona spojrzeć na trudne doświadczenia przez pryzmat łaski. Krzyż każdego z nas to nasza droga do zbawienia, to łaska, bez której nie uda się nam zdobyć tej niezwykłej nagrody. Doświadczanie bólu może stać się źródłem dobra, co pokazał Chrystus podczas swojej drogi miłości na Golgotę.”

Stacja III

Pierwszy upadek

,,Miłość nie zazdrości…” (1 Kor 13,4)

,,Zazdrość to niezgoda na mnie samego, na to, co mi się dzieje, niezgoda, która wzięła się z porównywania z innymi, z myślenia: – Inni mają lepiej, znajdują się w korzystniejszej sytuacji. Miłość, która nie zazdrości, szuka jedynie tego, co jest jej, patrzy tylko na siebie (oczywiście nie w znaczeniu egocentrycznym) i nie porównuje się z innymi. On nie zazdrościł, nie prosił o inny krzyż, ale wziął ten, który miał, i zaniósł go na Golgotę.”

Stacja IV

Matka

,,Miłość nie szuka poklasku…” (por. 1 Kor 13,4)

,,Przy czwartej stacji warto pomyśleć o naszych relacjach i spróbować zobaczyć, ile jest w nich wymuszania docenienia, zauważenia czy pochwał. Jezus nie szukał poklasku, nie próbował dobitniej pokazać swojej Mamie, jak cierpi, ale w ciszy przyjął jej równie pokorną miłość. Jeśli chcemy prawdziwie kochać, musimy nauczyć się od nich tego spojrzenia, które w żadnych oczach nie szuka poklasku.”

Stacja V

Pomoc Szymona

,,Miłość nie unosi się pychą…” (Por. 1 Kor 13,4)

,,Miłość nieunosząca się pychą nie uznaje, że istnieją rzeczy i sytuacje będące ,,poniżej nas”, w których pomoc potrzebującemu byłaby czymś poniżającym. Za każdym razem, gdy schodzimy z najróżniejszych życiowych piedestałów po to, by kochać, by pomóc, stajemy się podobni do Szymona. Jeśli więc chcemy iść tą samą drogą, musimy poszukać w sobie miłości, która nie unosi się pychą.”

Stacja VI

Weronika

,,Miłość nie dopuszcza się bezwstydu…” (Por. 1 Kor 13,5)

,,Twarz postrzegana jest jako obraz tożsamości człowieka, mówimy niekiedy, że z twarzy widać, kim ktoś jest, albo że coś ma wymalowane na twarzy. Nie widząc czyjejś twarzy, nie poznając tożsamości, nie szukając prawdziwie tego, kim ktoś jest, nigdy nie pokochamy go czystą miłością. Czystość to patrzenie twarzą w twarz, to miłość niedopuszczająca się bezwstydu.”

Stacja VII

Drugi upadek

,,Miłość nie szuka swego…” (Por. 1 Kor 13,5)

,,Miłość, która nie szuka swego, to miłość przyjmująca siebie samego w prawdzie, czyli nieszukająca tego, jakimi chcielibyśmy siebie widzieć, ale godząca się na to, kim aktualnie jesteśmy. Czas odłożyć na bok to rozdmuchane wyobrażenie siebie i stanąć w prawdzie, czas nie chcieć szukać ,,swego” przerysowanego, ale ,,swego” prawdziwego, takiego, jakie Pan Jezus nam dał. Jego miłość nieszukająca swego polegała na tym, że się pokusom nie dawał, odrzucał je od siebie, bo wiedział, że jest tym, kim jest, nawet wtedy, gdy upada z braku sił.”

Stacja VIII

Niewiasty

,,Miłość nie unosi się gniewem…” (Por. 1 Kor 13,5)

,,Nasz gniew zazwyczaj rodzi się z tego, że ludzie nie są tacy, jakimi chcielibyśmy, żeby byli, na przykład czynią jakieś zło lub nie dorastają do czegoś. Jeśli chcemy być jak Jezus, pełni miłości nieunoszącej się gniewem, powinniśmy nauczyć się nad nim panować. Człowiek niegniewający się to nie ktoś, kto nie odczuwa tej emocji, ale kto potrafi wznieść się ponad nią, by dostrzec, co je wywołuje.”

Stacja IX

Trzeci upadek

,,Miłość nie pamięta złego…” (Por. 1 Kor 13,5)

,,Dla mnie taka miłość to najwyższa szkoła jazdy duchowej, to szczyty, na które trudno się wspiąć, bo miłość niepamiętająca złego to miłość, która przebacza wrogom, która dobrze czyni tym, którzy krzywdzą, to mówiąc krótko, miłość nieprzyjaciół. Warto więc przy tej niezwykłej stacji miłości pomyśleć o wszystkich krzywdach, które w sobie nosimy, o sprawach, które tkwią w naszych sercach niczym zadry, a może nawet powbijane kołki, i ciągle bolą. Trzeba je w końcu wyjąć, odłożyć na bok, wręcz wyrzucić, czyli po prostu spróbować przebaczyć. Zdobyć się na miłość, która nie pamięta złego.”

Stacja X

Obnażony

,,Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą…” (Por. 1 Kor 13,6)

,,To co robi Jezus na Golgocie, jest przeszywające – On staje w nagości będącej konsekwencją naszych grzechów, nagości, która jest prawdą o kondycji człowieka. Taka jest miłość, która nie boi się prawdy. Nauczmy się jak Jezus kochać prawdę o człowieku, o nas samych i innych.”

Stacja XI

Przybity

,,Miłość wszystko znosi…” (Por. 1 Kor 13,7)

,,Gdy patrzymy na Jezusa przybijanego do krzyża i przyglądamy się Jego miłości, która wszystko znosi, warto pamiętać, że w tej postawie nie chodzi o bycie bohaterem, ale o decyzję miłości, która idzie dalej, choć po ludzku dawno powinna się zatrzymać. Miłość, która wszystko znosi, to cierpliwość i wytrwałość w kochaniu, nawet gdy wszystko i wszyscy mówią: ,,już dość, wystarczy”. Na co dzień niełatwo przychodzi nam kochać, gdy brakuje sił lub gdy ta miłość bardzo dużo kosztuje. Warto więc przy tej stacji nie zadawać sobie pytania, co mogę zrobić, by wszystko znosić, ale po prostu się pomodlić i poprosić Jezusa o dar takiej miłości.”

Stacja XII

Śmierć

,,Miłość wszystkiemu wierzy…” (Por. 1 Kor 13,7)

,,Miłość, która wszystkiemu wierzy, to miłość, która wie, że z Ojcem może wszystko, że jeśli jest w Jego rękach, to wszystko jest w stanie przetrzymać, nawet śmierć i rzucenie się w nieznane. Jeśli więc całkowicie powierzamy się Panu Bogu, jeśli nieustannie próbujemy Mu zaufać, uwierzyć w Jego działanie w naszym życiu, w Jego mądrość i dobroć, to w nim możemy przetrzymać tę najbardziej ostateczną rzecz, którą jest śmierć. Wiara Jezusa przeniosła Go do poranka zmartwychwstania, a była to wiara rodząca się z miłości, która na wszystkie sposoby wierzy.”

Stacja XIII

Zdjęty z krzyża

,,Miłość we wszystkim pokłada nadzieję…” (Por. 1 Kor 13,7)

,,Najgłębsza nadzieja objawia się wtedy, gdy nic już nie można zrobić, gdy nic nie da się wskórać ani naprawić. Kiedy po ludzku wszystko jest przegrane, gdy wykorzystane zostały wszystkie możliwości i szanse, dopiero tam dzieje się miłość, która we wszystkim pokłada nadzieję. Według mnie to niezwykły obraz tego, co znaczy wierzyć, mieć nadzieję i kochać do końca.”

Stacja XIV

Grób

,,Miłość wszystko przetrzyma…” (Por. 1 Kor 13,7)

,,Spoczywanie Jezusa w grobie to tak naprawdę czekanie, które rodzi się z miłości będącej w stanie wszystko przetrzymać. Jeżeli więc ktoś z nas znajduje się w ,,grobowej” sytuacji, doświadcza ekstremalnie trudnych rzeczy, to warto, by prosił Boga o miłość, która się nie poddaje i która wszystko przetrzyma. Gdybyśmy żyli w czasach psalmisty, te kilka tysięcy lat temu, nie byłoby żadnej nadziei, ale żyjemy po Chrystusie i wiemy, że grób nie jest końcem, po nim zajaśnieje zmartwychwstanie.”

Stacja XV

Powstał

,,Miłość nigdy nie ustaje…” (1 Kor 13,8)

,,Przetrwa w nas tylko to, co wypełnimy miłością. Jeżeli naszych relacji, pasji, marzeń, naszej pracy i wszelkich spraw codzienności nie napełnimy miłością, to one kiedyś się skończą, zginą, rozsypią. Jedyne, co ma w sobie niekończące się i nieustępliwe życie, to miłość. Uczucie ze swej natury ma to do siebie, że się kończy, a prawdziwa miłość, która jest służbą drugiemu, oddawaniem życia za przyjaciół, ma moc wszystko przetrwać, nawet śmierć.”

komentarze 2

  • M

    Odpowiedz 10 kwietnia 2022 17:27

    Dobry wieczór, Błażej małe dzieła SZTUKI z wyjątkowym przekazem. Zdrowych i Spokojnych Świąt Wielkanocnych spędzonych wśród Najbliższych oraz Zmartwychwstania Pańskiego, a także nadziei na lepsze JUTRO.

    Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego Michał z RODZINĄ.

Dodaj komentarz