Sincos

W zaleznosci od kąta

Obraz test

ZAPROSZENIE NA SPACER

Powoli staje się to tradycją, iż z kolejnego wypadu zabieram do domu ze sobą książkę z dedykacją. A w ostatnich latach Beskid Niski przoduje w tym bezspornie. Mogę rzec, że podobnych reguł u mnie więcej. Bo kiedy czerwiec nastaje na kartach kalendarza, to z dużym prawdopodobieństwem można spotkać mnie na bliższych lub dalszych łąkach. A zachwyt nimi z każdym rokiem jedynie większy, bardziej świadomy, wyczekiwany. Ileż to razy powracam wspomnieniem do łąk pienińskich, poleskich, roztoczańskich, podlaskich czy beskidzkich właśnie. Ileż w nich kolorów, zapachów, i ileż dobra doznawanego lub ofiarowanego. I nie inaczej było przed kilkoma dniami, kiedy przemierzałem wyludnione, puste doliny, opuszczone, nie istniejące już wioski, ze wszystkich dosłownie stron otulone ukwieconymi łąkami, dywanami przetykanymi czerwienią, żółcią, bielą, różem, zielenią oraz całą pozostałą paletą barw i ich odcieni. A wszystko doprawione niebiańskimi akcentami.

Raptem przed kilkoma godzinami, spłynął na moją skrzynkę mail, z jakże znamiennymi słowami: ,,Postrzeganie roślin jako obiektu, a nie żywej istoty towarzyszy nam od zarania dziejów.
Arystoteles uważał rośliny za najniższą formę życia: „Życie odnajdujemy w zwierzętach i roślinach. Lecz w zwierzętach życie jest wyraźne i oczywiste, w roślinach natomiast ukryte i niewidoczne”. A gdyby tak spojrzeć na rośliny jak na równoprawnych członków naszej ziemskiej wspólnoty? Zawsze powtarzam niczym mantrę: najpierw zaprzyjaźnij się z rośliną, a potem poproś o coś dla siebie. Rośliny obdarowują nas na wiele sposobów, ich szczodrość i bezinteresowność nie zna granic. Nie tylko nas karmią, leczą, ubierają, dają ciepło, cieszą zmysły, ale też dzięki nim oddychamy. Bez nich nie byłoby nas. Rośliny to całkowicie odrębne i inne od nas byty i pięknie jest akceptować/szanować tę odmienność, a nie wciąż interpretować je (i zwierzęta) na nasze podobieństwo. Uczłowieczać. Pozwólmy roślinom być roślinami, a zwierzętom zwierzętami. Przyroda to sanktuarium, a nie targowisko. Weź tylko tyle, ile potrzebujesz i pokłoń się roślinie, za to, że możesz z niej skorzystać. Okaż głęboki szacunek, zostaw jakiś symboliczny dar. Dla zachowania równowagi pomiędzy dawaniem a braniem. Pozostawianie daru może z poziomu umysłu wydawać się czymś bez sensu. Jednak na poziomie serca bardzo zmienia optykę – uczy wdzięczności i skłania do głębokiej refleksji. Nie będziesz już szła/szedł do roślin jak zdobywca/złodziej, ale jak w odwiedziny po wsparcie do najlepszego przyjaciela.”

Ktoś, kto bywa w tym miejscu częściej, zapewne potrafi dostrzec, jak wiele kwiatów w moich / naszych fotografiach. Poprzez całoroczną ,,kartkę z kalendarza”, ale też wpisy poświęcone lasom, ogrodom, sadom, łąkom. Ba, jeden z wpisów nawet zatytułowany został ,,Łąka” 🙂 a inny ,,Chwast”, opiewający piękno zwyczajnej dzikiej marchwi z przydrożnych nieurodzajów.

I dziś pragnę kontynuować te kwietne wątki, przeplatając obrazami z łąk, wzbogacając słowem, czasem zawartą w nich ciekawostką. Impulsem ku temu, jest niewielka książeczka, którą zostałem obdarowany przed kilkoma dniami. Już sama okładka zachwyca, przyciąga wzrok, przywołuje ogrom wspomnień. ,,Magurskie Łąki” autorstwa Pani Cecylii Koszler. Taka w sam raz, by podpiąć pod klapę plecaka, a może wsunąć w kieszeń, by w każdej chwili do niej sięgnąć, otworzyć, odszukać, poczytać, poznać. Książeczka, która powinna być szkolną lekturą, a może choć dopełnieniem książki do przyrody. Może pomocnym przewodnikiem podczas rodzinnych wycieczek letnią porą, z serii: ,,Poczytaj mi Tato, poczytaj mi Mamo”. Właśnie teraz, czerwcową porą, kiedy świat wabi barwą i zapachem, kiedy wakacji nastaje czas.  

,,Tą publikacją pragnęłam przybliżyć czytelnikowi wybrane przeze mnie gatunki roślin kwiatowych magurskich łąk, te występujące w obfitości i te, których występowanie jest zagrożone, Pragnęłam poza tym przedstawić niektóre ciekawe cechy roślin, ich użyteczność, właściwości lecznicze. Pamiętajmy jednak, że łąka to nie tylko kwiaty. Na kwiatach panuje ogromny ruch. Owady pracowicie zbierają pyłek, motyle nektar. Świerszcze donośnie ćwierkają pocierając prawym skrzydłem o lewe, chrząszcz kałdunicy wygryza dziury w liściach, a zmiętek żółty (chrząszcz wojownik) odgryza głowę swojemu rywalowi. Żaba trawna poluje na ślimaka, by zostać upolowaną przez bociana czy myszołowa. Skowronek buduje na ziemi gniazdo, by po chwili gwałtownie poderwać się do lotu i ,,zaśpiewać”. O zmierzchu łąkę odwiedza sarna, która majestatycznie skubie pojedyncze listki i pędy wybranego ziela. Nocą jeże rozpoczynają polowanie na ślimaki, dżdżownice i owady, a zaniepokojone stroszą 5000 swoich kolców. Może usłyszały przemieszczającą się w swoim rewirze króliczą rodzinę, albo gronostaja uśmiercającego mysz polną.

Ten mini przewodnik starałam się napisać w jak najbardziej prosty sposób, by turysta, który dawno temu zakończył swoją przygodę z nauką biologii, lub ją dopiero rozpoczyna, udając się na spacer wśród magurskich łąk, mógł z łatwością rozpoznać cieszące oko gatunki kwiatów.

Moim największym pragnieniem jest zachęcić Cię, drogi czytelniku, do aktywnego wypoczynku i podjęcia fascynującej przygody prowadzącej do zainteresowania i zamiłowania do roślin.

Zachętą zdecydowanie jest zawartość oraz przejrzystość powyższej publikacji. Czytelny podział na kwiaty białe, niebieskie, czerwone i różowe oraz żółte. Uzupełniającymi rozdziałami są te dedykowane trawom, storczykom i budowie roślin. Mogę zagwarantować jedno – radość z odkrywania. Nie tylko roślin tych jednostronnie ,,pięknych” i rzucających się w oczy kwiatów, ale też niepozornych roślin kwiatowych, jak choćby świat ,,chwastów”, niby niewartych zainteresowania, a jakże pełnych tajemnic. Książka – przewodnik Pani Cecylii pozwala na serdeczne obcowanie z roślinami kwiatowymi, to dar z którego warto korzystać.

Kwiaty dają tlen nie tylko naszym płucom, ale i naszej duszy. – Linda Solegato

Ziemia śmieje się kwiatami. – Ralph Waldo Emerson

Jeśli umiecie patrzeć, zobaczycie, że cały świat jest ogrodem. – Frances Hodgson Burnett

Chwasty to także kwiaty, kiedy lepiej je poznasz. – A.A. Milne

To, co dla jednych jest chwastem, dla innych jest polnym kwiatem. ― Susan Wittig Albert

Gdzie kwitną kwiaty, kwitnie też nadzieja. – Lady Bird Johnson

Kwiat nie myśli o tym, żeby konkurować z kwiatem rosnącym obok. Po prostu kwitnie.– Zen Shin

„Wiele oczu przechodzi przez łąkę, ale niewiele widzi w niej kwiaty” (Ralph Waldo Emmerson)

„Kwiaty zawsze sprawiają, że ludzie są lepsi, szczęśliwsi i bardziej pomocni; są światłem słonecznym, jedzeniem i lekarstwem dla duszy ”(Luther Burbank)

„Urok kwiatu tkwi w sprzecznościach – tak delikatny w formie, ale silny w zapachu, tak mały, ale piękny, tak krótki w życiu, a jednocześnie długotrwały”. – Terri Guillemets

„Zawsze są kwiaty dla tych, którzy chcą je zobaczyć.” – Henri Matisse

„Jesteś tu tylko na krótką wizytę. Nie spiesz się, nie martw się. I pamiętaj, aby po drodze poczuć zapach kwiatów ”(Walter Hage)

Największą frajdę sprawia mi poznawanie nie tylko nazw poszczególnych roślinek, ale też nazewnictwa wywodzącego się z tradycji ludowej, czy występującej regionalnie, czasem w obrębie jedynie kilku wiosek. Jak choćby z powyższym ostrożeniem. Bo dla kogoś może być ościeniem, a dla innej osoby sierpakiem, rogowiczem, ostem.

Lub lnica pospolita… jej ludowa nazwa to Pantofelki Matki Boskiej, a przykładowo w Anglii, nazw posiada ponad dwadzieścia. Wśród nich ,,Butter and eggs”, czyli ,,jajka na maśle” 😉

Jeśli więc ktoś z Was chce dowiedzieć się jaka roślina łąkowa nazywa się też przykładowo ,,Łzy Heleny Trojańskiej”, lub jaki kolor posiadają kwiaty rośliny zwanej ,,kwiatem miłości i szczęścia małżeńskiego”, a może jak wygląda ,,kwiat światła”, a które to ,,ptasie oczka”, a które ,,wołowe oko”, a przecież jest i ,,żabie oczko”, i ,,smocza wieża”, jest wśród nich i ,,czarna wdowa”, jest i ,,lusterko Wenus”, są ,,kwiaty Zeusa”, są ,,Baranki Matki Bożej”, ale są i ,,palce wróżek”, ,,dzwony zmarłych”, jest ,,kwiat czarodziejki Medei”, jest ,,szatańskie ziele”, ,,pałka Jowisza”, ,,warkocz Matki Bożej”, ,,ślepota nocna”, ,,polska mimoza”, ,,ośla stopa”, ,,starzec dzikus”, ,,kusa Marynka”, i setki innych, brzmiących równie ciekawie, warto sięgnąć do opisywanej książki – przewodnika, tam prawdziwa kopalnia wiedzy na temat łąkowych roślin.

A może ktoś z Was będzie miał to szczęście, że spotka na swojej łąkowej ścieżce rzadką koniczynę pagórkowatą, którą pięknie opisuje Pani Cecylia następującymi słowami: ,,Znaleźć koniczynę o czterech listkach jest powszechnie uważane za szczęśliwy znak. Według starej tradycji każdy listek symbolizuje co innego: pierwszy oznacza nadzieję, drugi – wiarę, trzeci – miłość, a czwarty – szczęście. Łemkowskie dziewczęta chowały znaleziony czterolistny liść w węzełek chusteczki, którą zawsze miały przy sobie”.

Korzystajcie z uroków lata, które właśnie przed kilkoma godzinami nastało, korzystajcie z niezwykłego czasu pełnego kwiecia. Ja z Zaproszenia na ,,spacer” już skorzystałem 😉 Magurskie łąki przyciągają mnie od kilku lat 😉

A gdyby ktoś zapragnął poszerzyć swój zbiór księgarski o tę pożyteczną książeczkę, wybierzcie się do Krempnej, do serca Magurskiego Parku Narodowego, tam wystarczy zapytać o Panią Cecylię, jestem przekonany, że z przyjemnością wpisze dedykację i Wam 😉

Pani Cecylio, Dziękuję za piękne spotkanie i pogawędkę o magurskiej roślinności. Trzymam kciuki za kolejne plany i wyzwania 🙂

komentarze 3

  • M.

    Odpowiedz 23 sierpnia 2023 20:16

    Dobry wieczór, Błażej wspaniała pamiątka z dedykacją od samej Autorki tej książki.. Łąkę zdobią różnorodne żywe i delikatne kwiaty. Wśród roślinności można znaleźć mnóstwo stokrotek z białymi płatkami i złotymi środkami, które tworzą malowniczy widok. Dodatkowo kolorowe maki kołyszą się na wietrze, dodając krajobrazowi szczypty poezji. Obecność polnych kwiatów, takich jak jaskry i chabry, dodaje ogólnego uroku łące, czyniąc ją oazą naturalnego piękna.

  • M.

    Odpowiedz 24 sierpnia 2023 12:50

    Cześć,

    Błażej, to samo u mnie słychać za domem jakieś 400 m dalej, hałas ciężkiego sprzętu, gdyż budują obwodnicę, na terenie ze szczególnym przeznaczeniem przyrodniczym i zaburzają naturalne środowisko torfowisk. Tam też miałem miejsca na grzyby. Szkoda takich miejsc, ale niestety taki zwykły człowiek jak my nic nie wskóra, żeby zapobiec niszczenia naturalnego środowiska.
    Pozdrawiam!

Dodaj komentarz