
ZA – SZUMIAŁO
Ostatnie tygodnie to Nasze podróże po Beskidzie Niskim, Roztoczu, Polesiu. Małopolska, Podkarpacie, Lubelszczyzna. Miejsca, w których z bezlitosną obojętnością to co zielone porasta progi nieistniejących domostw, świątyń, cmentarnych nagrobków. Tu czas płynie jakby pod prąd, do źródeł.
I właśnie tu chcemy Was zabrać jesienią. Kilka kolejnych odsłon pozwoli dotknąć tego co czasem już niewidzialne. Przygotować na to co spotkamy. Będziemy snuć swoją opowieść. Dasz się jej ponieść i Ty?
Wystarczy się w niej zanurzyć.
Ale nie dajcie się zwieść podszeptom. Jedynie z pozoru coś wydaje się proste. Znajome, banalne a czasem prymitywne.
Zwiedzaliśmy ostatnio Muzeum Kresów w Lubaczowie. W pewnej chwili pracownik Muzeum zwraca się do nas z pytaniem, jak nazywa się proste, zwyczajne narzędzie eksponowane w jednym z wystawowych pomieszczeń:
– co to takiego?
– odpowiadamy, że to cep
– a z ilu części składa się ten cep?
– z trzech
– czy znamy ich nazwy?
Z uśmiechem zaczyna je wymieniać. Cep składa się z przedcepia, śródcepia i zacepia. Przedcepie składa się z przedcepia przedcepia, śródcepia przedcepia i zacepia przedcepia. Śródcepie składa się z przedcepia sródcepia, sródcepia śródcepia i zacepia śródcepia. Zacepie składa się z przedcepia zacepia, śródcepia zacepia i zacepia zacepia. Ba, można brnąć dalej, otóż przedcepie przedcepia składa się z przedcepia przedcepia przedcepia, śródcepia przedcepia przedcepia i zacepia przedcepia przedcepia. Śródcepie przedcepia przedcepia składa się z … prawda jakie to proste?
A przecież można też inaczej. Że cep zbudowany jest z dwóch kijów: dzierżaka (dłuższego) i bijaka (krótszego) a ich końce połączone są kapicą jak mawiają na Zamojszczyźnie na rzemień.
Humorystycznie, ale myślę, że bardzo obrazowo można podobnie podejść do wszystkiego co nas otacza. Z czym się spotykamy, o czym słyszymy. Postaramy się więc w kolejnych odsłonach ukazać Roztocze to znane, ale czasem spróbujemy zajrzeć jakby od innej strony, wcale nie oczywistej.
Nasza Poetka i Noblistka Wisława Szymborska w utworze zatytułowanym ,,Woda” pisała:
,,Nie starczy ust do wymówienia przelotnych imion twoich, wodo”
,,Cokolwiek kiedykolwiek gdziekolwiek się działo, spisane jest na wodzie babel”
Od wody więc zacznijmy, od miejsca w którym byliśmy poprzednio już przed blisko dwoma laty. Od roztoczańskich szumów. Od niepozornych niskich kaskad, które za każdym razem zachwycają swoim pięknem. Zapraszamy by odszukać na naszym blogu wpis zatytułowany: ,,Wszystko płynie”. Tam więcej informacji, tam też wiele obrazów wykonanych jesienną porą. A więc podobnie jak będzie w październiku tego roku.
Zapraszamy na wspólne fotografowanie niezwykłego zjawiska, jakim jest ,,przemijanie”, zmienność. Odwiedzimy to miejsce kilka razy. W różnym świetle. Zatrzymamy się bowiem niedaleko, by mieć komfort, dogodne dojście, by poznać warunki, by efekt końcowy czyli gotowa fotografia posiadała wszystko to co istotne, by nic nie musiało wynikać z przypadku, zbiegu okoliczności.
Jesteśmy przekonani, że każda / każdy z Was znajdzie tu własny język wyrazu, bardzo osobisty punkt widzenia, a własna wizja pozwoli z cienia wydobyć światło, a w nim detal, szczegół, dotknięcie istoty.
Za kilka dni podamy bliższe informacje, ale już dziś możecie zarezerwować w swoich kalendarzach termin 14-17 października. Będzie Nam miło, jeśli wspólnie wyruszymy na roztoczańskie szumy.
To oczywiście tylko część październikowych atrakcji. Bowiem rejon ten niezwykły. Miejsca spotykane przekraczają granice czasu i przestrzeni. W wodach roztoczańskich rzek zawarta jest przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

Zamieszczone fotografie, to plon czerwcowego rekonesansu. Świeżej zieleni, przenikającego światła, nieustannego szumu wody. Zapraszamy w miejsca, które kumulują w sobie wszystkie najlepsze cechy krainy, do której chce się uciec, zresetować, poczuć czar dawnej, zanikającej już Polski. Zasmakuj z nami w Roztoczu
M.
27 czerwca 2021 18:38Dobry wieczór, Gosia i Błażej o wiosennej porze roku roztoczańskie Szumy też są pełne uroku, gdyż zielone kontrasty jasne i ciemne są bardzo klimatyczne. Dzięki Wam mogłem nacieszyć oczęta tymi widokami. Pozdrawiam
admin
28 czerwca 2021 04:00Dzień dobry Michale

Każda pora roku wnosi w tym miejscu coś swojego. A w zasadzie to światło ukazuje wszelkie niuanse i fotografujemy tak naprawdę odbite światło. Czekamy cierpliwie już na jesień, na kolorowe liście, a później może uda się i zimą tu zajrzeć. Popularność tego miejsca, nie wzięła się znikąd, to prawdziwa wizytówka klimatycznego Roztocza.
Dziękujemy i Pozdrawiamy Serdecznie