Sincos

W zaleznosci od kąta

Obraz test

POWRÓT

Jak ten czas umyka… mam wrażenie, że od ostatniego wpisu z bagien minął dopiero rok, ale kiedy spoglądam na daty, aż trudno uwierzyć, że pierwszy z nich ukazał się prawie idealnie przed trzema już laty.

Dawno mnie tam nie było. W ubiegłym roku raptem jedynie krótki rekonesans poczyniłem, ale wówczas warunki wodne nie pozwoliły by pobuszować po znajomych ścieżkach szerzej. Można więc rzec, iż było to sondowanie. Skoro bobry przejęły cały teren pod swoje władanie, po kilkunastu kolejnych miesiącach można było liczyć się z tym, że jeśli coś ulegnie zmianie, to będzie tylko trudniej, bardziej niedostępnie.

I tak faktycznie jest. Dziś by wejść gdziekolwiek, niezbędne są wodery. I szczerze, to tylko dzięki dobrej znajomości miejsca pozwalam sobie na takie eskapady. Grunt na bagnach nigdy nie był łatwy, dziś jest dodatkowo mało przyjazny.

Za to cisza niezmącona jakimkolwiek śladem człowieka, przyroda coraz mocniej obejmuje powierzchnię 25 hektarów w swoje władanie. Niejednokrotnie uświadamiając, iż nie ma już zamiaru z kimkolwiek dzielić się tym terenem.

Jeśli jest ktoś zainteresowany jak było jeszcze niedawno, polecam wpisy sprzed trzech lat:

Poniżej stan z dnia dzisiejszego 🙂

Maj to czas kwitnienia, nie inaczej jest na bagnach. Miejsce to przyciągało mnie zawsze wiosennymi wełniankami, morzem bieli migocącej na wietrze. To najpiękniejszy czas na bagnach, kiedy wełniste włoski nitkowatego okwiatu falują nieustannie, wśród niezwykłego koncertu, rechotu żab i śpiewu ptaków. Bezcenne to chwile 🙂

Niepozorna, dopóki nie zakwitnie, wygląda jak zwykła trawa

Bagna, to trudny teren do wędrowania, ale jest w nich jakaś magia. Na pewno uzależnia, przyciąga, choć nie pozwala by przysiąść i oddać się tylko podziwianiu. Wszędzie dokoła woda, grząski teren, każdy kolejny krok stawiany jest z uwagą i wyczuciem, nigdy bowiem nie ma się pewności, czy coś twardego pod butem, nie zapadnie się za chwilę głębiej, i głębiej, powodując utratę równowagi.

Ziele bagna zwyczajnego zawiera lotne olejki eteryczne, nadające mu bardzo charakterystyczny zapach. Substancje lotne mają toksyczne działanie na organizm ludzki, objawiające się początkowym pobudzeniem psychomotorycznym do drgawek włącznie a następnie paraliżem układu nerwowego co może prowadzić do problemów z oddychaniem i zgonu włącznie. Aż strach!!!

Na bagnach nie należy opierać się o drzewa. Na nich bowiem tysiące mrówek, dużych, czerwono brązowych. Podejrzewam, że potrafiących uprzykrzyć życie.
Hmm… może faktycznie jaszczur lepszy od mrówki!!! 🙂
Tym więc kolorowym akcentem żegnam się do następnego razu 🙂

A gdyby ktoś zechciał przypomnieć sobie, do czego zdolne są ważki, polecam wpis sprzed dwóch lat, ilustracje bowiem pochodzą z tego samego miejsca.

komentarze 2

  • M.

    Odpowiedz 19 maja 2022 19:04

    Dobry wieczór, Błażej nawet na bagnach na tak trudnym terenie przyrodniczym tętni życie. Wiosna, ach to Ty.

Dodaj komentarz