
LAS SOSNOWY JESIENNIE
Spacerowałem niedawno po placu targowym. Spotykam babcię w mocno podeszłym wieku sprzedającą dorodne grzyby. Stoi przed nią mnóstwo pojemników. Przystaję zaciekawiony. Bywam ostatnio w lasach, często mam wrażenie, że potężne buki skąpane są całe w kolorowych liściach. Pytam więc jakie sposoby posiada, że tak wiele okazów udało się zebrać. Czy może chodzi na grzyby z grabiami?
Spojrzała na mnie uważnie. Wnikliwie przez chwile spoglądała w moje oczy. Wzrok podążył ciut wyżej, na mieszaninę soli i pieprzu na mojej makówce. Ponownie wzrok swój utkwiła w moim. Spoglądała życzliwie, z nutką wyrozumiałości ale i jakby iskierką rozbawienia. Odpowiedziała cicho:
– zbieram grzyby tylko w lasach iglastych
Uwierzcie, że dzień ten miałem tylko roześmiany Jak często zapominamy o oczywistych oczywistościach
Faktycznie, ścieżki zazwyczaj prowadzą mnie po lasach liściastych. Nawet na grzyby ostatnio zaglądałem jedynie do takich, tych zdecydowanie bardziej kolorowych. Nawyki, stereotypy, schematy. Jakże często koleiny myślowe są tak głębokie i grząskie, że trudno dostrzec coś obok lub ponad nimi. A przecież poszukiwania powinny obejmować całą sferę życia. Nie ograniczać. Nie tamować. Nie powstrzymywać. Tym bardziej w fotografowaniu.
Las sosnowy jesiennie? A czemu nie?
Gruba, wielobocznie spękana kora w całej gamie kolorów, od szarobrunatnej do brunatnoczerwonej. Łuszcząca się, w kolorach też brązu i miedzi. Bardzo lubię lasy sosnowe. Jednogatunkowe. Przejrzyste. Jasne. Lite. Wbrew pozorom i lasy iglaste lubią przyciągać nasz wzrok kolorami. To piękne i życzliwe człowiekowi drzewa. A las… ? Jak to las, bywa przepełniony chaosem, a czasem uporządkowany. Bywa i kolorowy. Jesienny. Mimo, że sosnowy.
Poniżej kilka obrazów z tajemniczego lasu z Roztocza. Bo wprawdzie las roztacza przed nami pełną paletę barw widmowych, jednak przewaga występuje zieleni, szarości, brązów. Barwy widmowe to akcenty. Cudowne latarenki, o dużej czystości i mocnym nasyceniu. Pojedynczych, zagubionych drzewek o jesiennych przebarwieniach. Nierzadko całe barwne palety na jednym drzewku. Dąb czerwony, osika, grab, klon, buk, brzoza,… Jakże często czarują wówczas całe drzewa a nie pojedyncze liście. Przyroda oferuje zestawienia nieraz bardzo wyrafinowane.
Wystarczy obserwować. Las to kontrasty. Światło słoneczne to prawdziwy malarz fotograficznych obrazów. Warto wykorzystać ostatnie dni jesiennych barw.
Pamiętajcie więc do lasów szpilkowych nie tylko na grzyby, ale również by smakować kolory jesieni. Las wymusza pewną dyscyplinę patrzenia. Prowokuje. Utrudnia. Las to nierzadko prawdziwe wyzwanie. Warto jednak zaprzyjaźnić się z tym miejscem. Pełnym estetyki, piękna, harmonii, ciszy. To szczególny plener.
Beata
16 listopada 2019 18:41Piekne! Jak zwykle uczta dla oczu i ducha.
admin
17 listopada 2019 16:04Równie Pięknie więc Dziękuję
M.
23 listopada 2019 09:18Dzień dobry
Błażej jak dobrze, że zatrzymałeś się w tym miejscu, ponieważ wspaniała gra świateł i cieni, a do tego te kolory liści skąpane w słońcu, aż płoną soczystymi barwami. Jak się spogląda na Twoje zdjęcia, to uśmiech pełną gębą,
Pozdrawiam serdecznie
M.
admin
23 listopada 2019 11:19Dzień dobry Michale

Zmierzyć się z równie pięknymi okolicznościami przyrody 

cieszę się niezmiernie, że mogliśmy wspólnie odkrywać te miejsca. Niby takie zwyczajne, niczym nie wyróżniające, ale doświadczanie i dzielenie się radością posiada swoją MOC
Czas pomyśleć nad kolejnym kierunkiem. Może tym razem zimowy plener warto zaplanować
Serdeczności