
KARTKA Z KALENDARZA – LUTY
,,Bóg wybacza zawsze, człowiek czasami, a natura nie wybacza nigdy”
Naturalne rytmy przyrody wpisane są w nasze codzienne życie, pewnego wahadła czasu nie sposób zmienić. Żyjąc w zgodzie z rytmami przyrody wiemy, że i w zimnie i przemijaniu jest wiele ludzkiej, zwykłej radości. I zima może posiadać swój zapach i smak. Nigdy tak bardzo nie smakuje mi żurek oraz zupa grzybowa z suszonych grzybów jak zimą właśnie. Niepowtarzalny urok mają i długie zimowe wieczory, kiedy w przytulnym cieple sięgam po książkę. Takty nastrojowych dźwięków fortepianu posiadają głębię w swym brzmieniu, kiedy cisza i ciemność za oknem. Zapach i smak rozgrzewającej herbaty z sokiem malinowym jest najlepszym lekarstwem na chłody. Potrzebny ten czas na wyciszenie. Na wspomnienia, które przetrzymujemy zamknięte pod powiekami… to wszystko roztapia żal i smutek, osusza melancholię, pozwala odpocząć, nabrać nowej energii do kolejnych, tych bardziej ciepłych miesięcy, które przecież nadejdą w swoim czasie. Tak jak czynią to każdego kolejnego roku. A kiedy przyjdzie melancholia lub żal, najlepiej przyjąć je i nakarmić. Posiedzą z nami w cieple i same odejdą. Zima to czas chowania się do środka…
Luty, to już słońce coraz wyżej na niebie, z większą mocą, z większą ochotą zaglądające do naszych okien. To dłuższe dni, codziennie przybywa kilka kolejnych minut. Pamiętam ten czas sprzed wielu, wielu lat, kiedy po mroźnych nocach, szyby malowane były różnorakimi wzorami . Kiedy grubo narośnięty lód zaczął roztapiać się pod wpływem pierwszych pojawiających się promieni słonecznych, lubiłem palcem dotykać spływające po szybie krople…
Natura służy nam gdy jej słuchamy, nie posiada zdolności wybaczania ale niesie w sobie obietnice ładu. Mimo jak mawia stare przysłowie: ,,Luty – miesiąc bardzo zmienny: pół zimowy, pół wiosenny”. A kiedy nastają też takie dni, kiedy na próżno szukać słońca i światła na zewnątrz, na zachmurzonym niebie, a trzeba w środku… warto sięgnąć po fotografie z domowej szuflady…
Obraz, który jest wizytówką tego postu, można spokojnie zatytułować: ,,ocalić od zapomnienia”… Nie ma już tych drzew… przed laty fotografując to miejsce letnią porą, byłem świadkiem (obserwując w wizjerze), jak jedna z wierzb osuwa się w otchłań wody… Bardzo lubiłem to miejsce, zaglądałem o różnych porach roku. Mała wysepka na środku stawu w byłym parku – posiadłości hrabiego Taczanowskiego. Po latach, miejsce to zostało zaniedbane, nie był regulowany poziom wody w stawie, stąd piękne, kruche pnie wierzb rosnące na tej wyspie dziesiątki lat, znalazły się w wodzie. Proces rozkładu jednej z nich było mi dane obserwować. Smutny to widok. Bo choć drzewa te uwielbiają środowisko wodne, to jednak nie aż tak, by zimą było skute lodem, a pozostałe pory roku zanurzone w wodzie…
- Gdy bez wiatrów luty chodzi, w kwietniu wicher nie zawodzi
- W lutym wody wiele, w lecie głodne ciele
- Gdy luty bez mrozów i zimy, rok bywa słotny i nieurodziwy
- W lutym śnieg i mróz stały, w lecie będą upały
- Gdy w lutym mróz mocno trzyma, będzie krótka zima
- Czasem luty same pluty
- Luty bywa w lód okuty
- Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma
- Kiedy luty schodzi, człek po wodzie chodzi
- Gdy luty z burzami, prędko wiosna z nami
- Gdy luty z ciepłem chodzi, to marzec wychłodzi
- Kiedy luty nie wymrozi, to maj śniegiem nam pogrozi
- Luty – miesiąc bardzo zmienny: pół zimowy, pół wiosenny
- Gdy wiatr silny w lutym wieje, gbur dobrą ma nadzieję
- Gdy w początku lutego burze i śniegi, początek wiosny już niedaleki, ale gdy słońce ciepło świeci, wiosna tak prędko nie przyleci
- Idzie luty, podkuj buty
2 luty – Matki Boskiej Gromnicznej
Na Gromnicę masz zimy połowicę
Powiadają, że Gromnica już ci zimy połowica, ale bywać nie nowina, że dopiero ją zaczyna
Gdy w Gromniczną z dachów ciecze, zima jeszcze się przewlecze
Na Gromniczną mróz – szykuj chłopie wóz. Na Gromniczną lanie – szykuj chłopie sanie
Gdy gromnice patrzą z śniegu, wiosna przyjdzie nam w szeregu, ale gdy się jaśnie świecą, nie tak prędko spiekę wzniecą
Gdy w Gromnicę pięknie wszędzie, tedy dobra wiosna będzie
Na święto Gromnicy, napije się bydło na ulicy
3 lutego – Błażeja
Deszcze na świętego Błażeja, słaba wiosny nadzieja
Pogoda na św. Błażeja, dobra wiosny nadzieja
Jak śnieg w świętego Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela
Jak pogoda w św. Błażeja, będzie ze śniegiem Wielka Niedziela
4 lutego – Weroniki
Święta Weronika – słonko pomyka
5 lutego – Agaty
Po św. Agacie widzimy muchy w chacie
Sól św. Agaty broni od ognia chaty
W dzień Agaty jeśli słonko przez okienko zajrzy do chaty, to wiosenka na świat poogląda zza zimowej kraty
Gdy św. Agata po błocie brodzi, człek w Zmartwychwstanie (31.03) po lodzie chodzi
6 lutego – Doroty
Święta Dorotka wypuszcza skowronka za wrotka
Na dzień św. Doroty ma być śniegu po płoty
O św. Dorocie pojedziesz po błocie
Po św. Dorocie wyschną chusty na płocie
10 lutego – Jacentego
Na święty Jacenty łamie się pod lodem pręty
10 lutego – Scholastyki
Scholastyka – mróz utyka, zanim Walenty nam zaświeci, obaczymy, mróz kark skręci
14 lutego – Walentego
Święty Walenty bywa nieugięty (mroźny)
Na św. Walentego mróz, chowaj sanie szykuj wóz
Gdy na święty Walenty deszcze, mrozy ruszą jeszcze
24 lutego – Macieja
Jeśli mróz w św. Macieja, czterdzieści dni tegoż nadzieja
Święty Maciej zimę traci, albo ją bogaci
Gdy św. Maciej lodu nie roztopi, będą długo chuchali w zimne ręce chłopi
Jeśli na św. Maciej ciepło, to się będzie długo wlekło
Na św. Macieja niosą gęsi pierwsze jaja
Na święty Maciej lody wróżą długie chłody. A gdy płyną już strugą, to i zimy niedługo
Bądź pierwszym komentującym